-
Numer 11
Pismo sponsoruje Senat RP
List do Redakcji
Szanowna Redakcjo!
Pozwólcie przez naszą gazetę "Głos znad Pregoły" przekazać słowa wdzięczności organizacji charytatywnej "Caritas".
Pewnego dnia zapukano do mych drzwi. Weszły dwie kobiety (pani Janina i pani Teresa) i powiedziały, że działają w imieniu "Caritas" i zostawiły dla mnie paczki żywnościowe. Okazało się, że jedną z tych pań znam od dawna. Pani Janina pracuje w naszej aptece. Dopiero wtedy dowiedziałam się, że u nas w Bałtijsku działa kościół, że raz w tygodniu odprawia Mszę Świętą ksiądz Aleksander. Poprosiłam, aby ksiądz mnie odwiedził.
Jaka byłam szczęśliwa, kiedy wkrótce przyszedł ksiądz. Przystąpiłam do spowiedzi, przyjęłam Komunię Świętą... po tylu latach.
Urodziłam się w roku 1929 w Smorgoniach na Wileńszczyźnie. Poszłam do szkoły w 1936 roku, uczyłam się dobrze, śpiewałam w kościelnym chórze. Niekiedy organista pozwalał grać na organach. Wszystko było dobrze. Duże przemiany zaszły w roku 1939, potem w latach 1941-1945. Zaczęło się drugie życie. Z kościoła zrobiono skład. Wieczorami zbieraliśmy się u kogoś w domu i śpiewaliśmy chórem pieśni na Boże Narodzenie ("Bóg się rodzi", "Dzisiaj w Betlejem", "Lulajże, Jezuniu"), na Wielkanoc ("Wesoły nam dziś dzień nastał") i inne.
Od 1954 roku mieszkam w Bałtijsku. Jestem inwalidą I grupy od 1994 roku. Mam sparaliżowaną lewą stronę. Siedzę w wózku inwalidzkim. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim ludziom, które się mną opiekują, charytatywnej organizacji "Caritas" za pomoc żywnościową, bieliznę pościelową, lekarstwa, księdzu Aleksandrowi za duchowną pomoc, pani Janinie - za pośrednictwo między mną a kościołem. Niech Wam Bóg błogosławi!
Maria Odzincowa, Bałtijsk